jakości NIE skomentuje.dzięki ci o fbl^^'

dzien zaczęłam pełna energii a kończe....apatycznie przed monitorem z filiżanką ulubionej zielonej herbaty o smaku mandarynkowym i paczką migdałów w płatkach.

DOchodze do wniosku ze smotne powroty poznym wieczorem w cichszych okolicach Chrzanowa moga nie tlyko grazic np utrata cennych przedmiotow ale i moga miec swoj osobliwy klimat.Z słuchawkami na uszach,po raz-naprawde niewiem-pierwszy chyba do bardzo bardzo dawna...nie śpiesząc sie.Niemyślac za dużo,pare ulubionych kawałków uspokaja i wprowadza w swoisty letarg.sączyć chwile jak filiżanke małej czarnej i delektowac się.ot tak,poprostu.Kiedy nikt nic od ciebie nie chce i ty wybitnei nie chcesz nic od innych.Kiedy niema dla ciebie znaczneia czy jest snieg deszcz grad czy zajebiste słońce.czy idziesz po Betonie po trawie ,kamieniach....znaczenie ma dla ciebie tylko to co siedzi sobie tam cicho w tobie,i z czym mozesz pogadac tylko w takich nic nieznaczacych momentach twojego życia.

Wybaczcie ze tym razme nie było ani zabawnie,ani ironicznie ani niemacie sie jak odniesc do tego co napisałam bo niema to dla was zapewne głębszego sensu.

ewidętnuie niesmieszna  w dniu dzisiejszym-Lejdi Awangarda