Nananananana...
Wakacje jakby , więc od jutra oficjalnie zaczynam smażing&plażing&opierdaling . Może Kuźnica od rana?
U mnie wsztko okej (jakby to kogoś interesowało), śmiesznie się myśli, że za rok o tej porze, będę już dorosła (cokolwiek to znaczy) i kupię Monice jej pierwsze piwo.
Dni Rako, Tuchorza, grill, dach, Kuźnica, grill... Co dalej?
Oby tak dalej.