Eugara oo
Om El Bellissimo oo x Eudora oo
SK Janów Podlaski
http://www.janow.arabians.pl/pl/rodowod-form.php
Moja mała niunia z niedzieli <3 Oj pamiętam jazdę na niej, oj tak. Prawie mnie zabiła xD Bo kolorowe parasolki są złe i straaaszne.
Dla wytrwałych i szczerze zainteresowanych znalazłam tekst opisujący pracę dżokeja, który pokazuje, że to wcale nie jest tak łatwe, jak wygląda z boku. Wkleiłam go na samym dole.
https://www.youtube.com/watch?v=cxpIIu_jZjU
Jeśli chodzi o konie zwykle upieram się przy swoich racjach (wyścigi, praca naturalna itp.) a wszystkie inne są złe, ale gdy oglądam takie filmiki jak ten, mam głęboko w d*pie czy ktoś jest skokowcem, ujeżdżeniowcem, cross'owcem, naturalistą czy wyścigowcem. Wszyscy jesteśmy 'equestrians' i tylko to się liczy. We are not afraid! Jesteśmy niesamowici <3 !!!
"Koń wyścigowy pełnej krwi angielskiej jest jednym z najwspanialszych boskich stworzeń. Ważące 600 kg zwierzę może rozwinąć prędkość do 65 km/h. Wyposażony w refleks dużo szybszy niż najszybsi ludzie, jednym skokiem pokonuje 8,5 metra i potrafi skręcić w miejscu. Jego ciało stanowi paradoks masy i lekkości, ukształtowane jest tak, aby ślizgiem przecinać powietrze z lekkością strzały. Jego umysł zdominowany jest przez jeden nakaz "trzeba biec". Rozwija prędkość z ogromną odwagą, przekracza granice zmęczenia, czasem nawet możliwości swoich kości i ścięgien. W biegu jest przykładem doskonałego, naturalnego mariażu formy i celu.
Jazda na takim koniu przypomina pilotowanie półtonowej katapulty. Bez wątpienia jest to jeden z najniebezpieczniejszych sportów. Nic nie może się równać z niezwykłą sprawnością dżokejów. Badania elementów sprawności ogólnej wykonane na Uniwersytecie Los Angeles pokazały, że ze wszystkich sportowców dżokeje posiadają ją najwyżej rozwiniętą. Nie może być inaczej. Po pierwsze, muszą mieć doskonałą zdolność utrzymania równowagi, koordynacji i doskonały refleks. Ciało konia cały czas zmienia ułożenie. Głowa i szyja wykonują ruch wahadłowy, pracują wszystkie mięśnie barków, grzbietu i zadu. Na rozpędzonym koniu jeździec nie siedzi w siodle, przykuca nad nim, utrzymując cały ciężar ciała na palcach nóg, opartych o strzemiona zawieszone jakieś trzydzieści centymetrów od siedziska siodła. Kiedy koń robi skok naprzód, dżokej ma kontakt z bokami konia jedynie za pomocą wewnętrznych części stóp i stawów skokowych - cała reszta balansuje w powietrzu. Innymi słowy, dżokeje przykucają na kołyszących się grzbietach swoich wierzchowców, co przypomina nieco siedzenie na bagażniku samochodu podskakującego na wybojach. Ten stan opisany słowami naukowców z Uniwersytetu Północnej Karoliny, jest "sytuacją dynamicznej nierównowagi i balistycznego potencjału". Środek równowagi jest tak niewielki, że wystarczy aby dżokej odchylił się nieco do tyłu i może spaść z konia. Podobnie, jeśli pochyli się parę centymetrów do przodu - trudno mu będzie uniknąć upadku przez koński łeb. Szyja konia pełnej krwi, mimo iż szeroka u nasady, na wysokości kłębu jest zadziwiająco wąska. Kiedy dżokej jedzie w półsiadzie na rozpędzonym koniu, nie ma się czego przytrzymać, by uniknąć upadku przez szyję pod kopyta konia.
Jazda wyścigowa jest bardzo wyczerpująca. Często zdarza się, że początkujący dżokeje już po pierwszym okrążeniu wokół toru są tak zmęczeni, że nie są w stanie o własnych siłach dojść do stajni. Siła nie jest tu środkiem do zwycięstwa, ale jest niezbędna do przetrwania (...).
Dżokej jest nie tylko pasażerem na koniu wyścigowym. Odgrywa kluczową rolę w dziele wygrywania gonitw. Po pierwsze, dżokeje muszą posiadać nadzwyczajne wyczucie tempa na każdym odcinku toru. Najważniejsza jest strategia (...).
Jazda okrakiem na działających instynktownie stworzeniach, poruszających się w zbitej grupie z ogromną prędkością - czyli wyścigi konne - w latach trzydziestych była równie niebezpieczna jak dziś. Jeźdźcy nie musieli nawet spadać z konia by doznać kontuzji. Ich dłonie i golenie były miażdżone, a więzadła kolanowe pryskały, kiedy konie ocierały się o siebie lub też inny koń przyciskał je do bandy lub do ściany. Stawy skokowe były miażdżone, jeśli stopa uwięzła w maszynie startowej (...).
Poważne uszkodzenia ciała, podobne do obrażeń odnoszonych w wypadkach samochodowych, są udziałem każdego dżokeja."
Laura Hillenbrand, "Niepokonany Seabiscuit"
Chwała tym, którzy to przeczytali! Dziękuję wam bardzo :)
Mamy nowe logo od @derbella. Jest cudowne <3 Tor od @reyesstables nie działa mi hak na razie, a więc budujemy swój na wzór partynickiego :)