Dzień dobry!
Post na szybko. Od dawna tutaj się nie odzywałam. Szkoda, postanowiłam zrobić reaktywację.
Wróciłam wczoraj z nad morza, ciężka droga, 8,5h w samochodzie, nie zmrużyłam nawet na chwilę oka, spotkała nas mega burza, momentalnie zrobiło się ciemno, jedynie pioruny rozświetlały niebo, deszcz to po prostu lał, takimi dużymi kroplami że wycieraczki ledwo sobie radziły, mój tata siedział skupiony twarzą przy szybie, bo nic nie było widać. Samochód i przyczepa miały powyżej 3,5 ton, było naprawdę ciężko, wszyscy się modliliśmy. Na szczęścia zawodowiec szczęśliwie nas dowiózł do domu. Szczerze to nudziło mi się we Władysławowie już, tęskniłam bardzo <3 Właśnie kończę, no wychodzę do znajomych <3 Buziaki!
http://www.youtube.com/watch?v=2pfx4dutNUA