Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety
Parując i siejąc nikotynowe trucizny.
chuć. pieprzoty. god damn it, jest zajebiście! jeszcze tylko szkoła, matura...
tak mało czasu na spotkanie się z tymi bliższymi ludkami. zaczyna się, pieprzone obowiązki.
jakoś... nie przytłacza mnie to :) na razie. teraz żyję studniówką. jak wszyscy maturzyści :D
pieprzę już, branocka.
pozdrawiam!
dzisiaj slipknotowo w głośnikach.