photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 SIERPNIA 2021
1485
Dodano: 14 SIERPNIA 2021

121.

Bardzo lubię te zdjęcie, jednak nie mogę nadziwić się jak bardzo nie doceniłam i nie cieszyłam się z tego wyjazdu...

Może dlatego, że w podróżach cenię sobie przygodę, dużo zwiedzania, poznawanie nowych ludzi i luz, którego w Egipcie nie doznałam, a zwiedzanie.. no cóż Egipcjanom nie zależy zbytnio na pokazywaniu swoich bogactw narodowych tylko na... wyciąganiu pieniędzy od turystów, przykre, ale prawdziwe. Wiem, że w większości krajów inaczej traktuje się turystów i oszukiwanie na rachunku, jakość usług/posiłków itp. są na porządku dziennym, ale Egipt góruje wśród tych Państw które zwiedziłam, szkoda, bo mają naprawdę wiele do zaoferowania, gdyby tylko realizowali wycieczki i inne atrakcje, tak jak pięknie o nich opowiadają - ale to chyba opowieść na oddzielny wpis :p

Tak długo zbierałam się by napisać tutaj co ostatnio się u mnie dzieje, a zwykle gdy mam na to ochotę to jest po prostu źle, mam ochotę pozbyć się natłoku myśli, szczególnie negatywnych i nic mi nie pomaga tak jak spisanie ich tutaj, puszczenie w eter, taki anonimowy właściwie, bo tu praktycznie i tak nikt nie zagląda - chociaż ostatnie zdjęcie wywołało chyba nieco emocji lub jest gdzieś udostępnione przez photobloga, bo zebrało wyjątkowo dużo łapek ;)

Minęło półtorej roku od ostatniego wpisu i nie powiem, że był to ciężki czas, wręcz przeciwnie, żyłam sobie w takiej złotej COVIDOWEJ klatce.
Rok temu w czerwcu poznałam faceta, wydawałoby się idealnego, akceptującego mnie w pełni, spędziłam sobie z nim ten ostatni lockdown, jak myślę z perspektywy czasu to na tamten moment była to dobra decyzja.
Czekałam na odbiór mieszkania, odkładałam pieniążki, dużo musiałam sobie odmawiać przyjemności, pracowałam zdalnie, dużo myślałam, pokochałam jogę, dzięki niej, współlokatorom i rodzinie nie zwariowałam.
Po tej męczarni na studiach to było nawet fajne, pomyślałam sobie jeszcze, że tak czasem bywa, powinnam cieszyć się, że mam pracę i wyciągałam pozytywy z tego "stay home".

Krew mnie zaczęła zalewać w momencie opóźnienia odbioru mieszkania, według umowy deweloperskiej faktycznie zostało oddane wcześniej, ale obiecywane było początek marca, a ostatecznie odebrałam koniec kwietnia...
Wtedy się wszystko zaczęło, niepewność odbioru spowodowała, że tata który miał wykańczać mi mieszkanie i wstrzymał branie zleceń w marcu, zaczął brać je w kwietniu... kiedy ja odebrałam, tata już miał 3 inne zlecenia, więc u mnie mógł tylko pracować weekendami, nie miał praktycznie czasu na odpoczynek, ja w dodatku z wynajmu zrezygnowałam i od 1 maja przeprowadziłam się do rodziców z tymi wszystkimi rzeczami, których przez 4 lata mojego samodzielnego mieszkania trochę się uzbierało, presja żeby jak najszybciej wykończyć mieszkanie rosła, w tygodniu składowałam materiały: kafle, panele, farby itp, które w dodatku też musiałam przewozić autem taty i przenosić również z jego pomocą, bo moje auto nie dałoby rady, siły też tyle nie miałam.
Pierwszy raz uświadomiłam sobie, że nie ze wszystkim jestem w stanie dać sobie rade sama chociaż bardzo chciałam, a mój "facet" właśnie przy okazji tej sytuacji pokazał jak bardzo mogę na niego liczyć, czyli wcale :)
Wszystko wydawało się idealnie, w pewnym momencie nie było na co narzekać, naprawdę, myślałam, że to jest właśnie to, życie takie zawsze jak chciałam, bezpieczne, stabilne, właściwie to nie wiedziałam czy kocham faceta z którym byłam, ale on chyba też nie, więc w sumie wspólne mieszkanie miało to rozliczyć, ale na szczęście do tego ostatecznie nie doszło..
Przysięgam nie wiem co mi się stało podczas tego remontu, ale nawał, natłok wszystkich spraw, braku prywatności u rodziców, mieszkania do którego po półtora miesiąca od odebrania już się wstępnie wprowadziłam, wstępnie, bo no naczynia myłam z miesiąc w wannie, ale wszyscy mówili "ważne, że twoje", ale mnie to nie cieszyło, pewnie dla kogoś półtora miesiąca to mało, co to jest, ale mnie psychicznie te PÓŁTORA miesiąca rozwaliło na łopatki, chociaż zaczęło się nieco szybciej, te oczekiwanie i niepewność było wykańczające.

Spełniło się moje kolejne marzenie, zamieszkanie samemu, bez obcych osób, co prawda nie jest to jeszcze domek nad jeziorem, ale jest to przytulne dwupokojowe mieszkanie, a ja wciąż nie mogę się odnaleźć w tej nowej sytuacji, źle znoszę zmiany, tym bardziej, że część starego świata miało zamieszkać ze mną, ale dopiero rozłąka i ta trudna sytuacja otworzyła mi oczy na to, że totalnie źle oceniłam i patrzyłam na człowieka, który przez rok niezłe bzdury do głowy mi wkładał, a przede wszystkim nie akceptowałam go, nie potrafiłam, a na siłę się starałam, ile takich związków jeszcze pandemia stworzyła? Aż strach pomyśleć, ja już wiem, że byle kim się nie zadowolę, nie spotkałam jeszcze swojej jedynej, prawdziwej, szczerej miłości, a wiem, że ją spotkam i będę najszczęśliwsza.

Teraz siedzę z kieliszkiem Prosseco, mam święty spokój, dobrze mi samej, ale czuję, że czegoś mi brakuje, że nie jestem szczęśliwa, słyszę głosy znajomych i rodziny, że tak wspaniale sobie radzę, że tyle osiągnęłam, ale czuję, że zatrzymałam się w miejscu i nie wiem za bardzo w którym kierunku iść dalej, nie wiem, czy to moja "ambicja" czy skrzywdzone "wewnętrzne dziecko", które źle się czuje gdy nie ma w sercu niepokoju, którego dostarczało przez większość życia.

Mam za tydzień dokładnie 25 lat, młody wiek, a ja się czuje jakbym już była za stara na pewne rzeczy, strach ogarnia mnie, że czas nie zwalnia tylko przyśpiesza, tak wiele jeszcze chce zrobić.

Nie napisałam wszystkiego co tyle razy układałam sobie w głowie, ale może skoro zrobiłam tutaj znowu pierwszy krok, to kolejny przyjdzie mi łatwiej i bardziej składnie.

DOBRANOC ;*

Komentarze

Photoblog.PRO pragnezycpelniazycia Ciężko być szczęśliwym,będąc samotnym... Nie ma to jak obecność drugiej osoby przy Nas,która sprawi po prostu,że czujemy się bezpieczni,potrzebni i wiemy,że życie ma jakiś sens.
15/08/2021 11:11:24
avenhia Zapewnić towarzystwo, bezpieczeństwo i bycie komuś potrzebnym nie jest trudne, trudna jest szczera miłość z tym wszystkim połączona, a tej nie da się wyczarować na siłę :)
17/08/2021 19:18:16
Photoblog.PRO pragnezycpelniazycia Też prawda,masz rację! Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w życiu i tego byś była szczęśliwa po prostu :)
17/08/2021 21:05:44
avenhia Dziękuję bardzo :)
18/08/2021 23:57:35

Photoblog.PRO patusiax395 Piekna!! :* Ahhh ale miałaś okres. Kochana przed Tobą jeszcze całe życie :* też mam 25
15/08/2021 10:33:35
avenhia Dziękuję ;* tak, dokładnie, muszę bardziej nauczyć się żyć tu i teraz, bo nie doceniam troszkę tego co mam :)
17/08/2021 19:22:37

Informacje o avenhia


Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel