To nie tak, że nie chciałam dodać tu żadnej notki, ale naprawdę już denerwował mnie człowiek z aska, który aż za bardzo wchodził z butami w moje życie, chciałam założyć hasło, ale mam teraz taki abonament, który nalicza mi ponad rachunek takie dodatkowe opcje, szkoda, bo kiedyś płaciłam 40 zł i miałam te pieniądze do wydania na co chciałam ;p
W każdym bądź razie usunęłam przed chwilą aska i niech anonim sra z ciekawości, że nie wypyta mnie o to na co z reguły ma odpowiedź w notce, ale woli mnie dodatkowo wkurzyć dla pewności :) Już dawno powinnam to usunąć, ale jednak czasami fajne pytania były i w razie nudy można było ciekawe rozmowy nawiązać z niektórymi.
Mam gdzieś tchórzliwych anonimów, ale wolałam, żeby sobie ochłonął i może jednak spróbuje ożywić swoje życie zamiast interesować się moim :)
Ja troche u siebie nazmieniałam, jestem teraz na studiach zaocznych, taka opcja chyba mi o wiele bardziej się podoba, no i jednak zmieniłam na mój kierunek - Finanse i Rachunkowość :)
Nie mam parcia na chodzenie na studia dzienne, bo czuję się po prostu jak w normalnej szkole, a dodatkowo czuje się chyba starzej niż powinnam, naprawdę jest to uciążliwe. Jest opcja zmiany po pierwszym semestrze przy dobrych stopniach na studia dzienne, ale nie wiem czy chcę, jeżeli będę miała możliwość na taką opcję to wtedy pomyślę :) No i tyle, że zaoczne uratowały mi tyłek i nie stracę roku, bo załapałam się na dodatkową rekrutację :)
No i załapałam pracę na recepcji na siłowni :D To już w ogóle jest super, znaczy jestem dzisiaj po 8 godzinkach od 6.30 i głowa mnie wciąż boli, ale myślę, że z czasem będzie mi łatwiej, bo teraz strasznie dużo informacji jak na początek dostałam, z czasem wszystko poukładam sobie, ale denerwuje się, że dużo rzeczy nie potrafię sama rozwiązać i ciągle muszę prosić o tłumaczenie, no taka jestem zosia samosia, że chciałabym wszystko już sama ogarnąć :D
No i fajne jest to, że mogę za darmo ćwiczyć, ale na razie poczekam, aż poczuje się tam swobodniej i naprawią ogrzewanie :D Bo na razie to jest strasznie zimno, próbuję się nie rozchorować i na razie jakoś to wychodzi :)
Będę miała pewnie bardzo trudny ten miesiąc, bo jeszcze nigdy nie godziłam pracy z nauką tak na dłuższą metę, no i pracę będę miała zazwyczaj na ranki, co się równa z wczesnym wstawaniem, ale dam radę, trzeba organizm przyzwyczaić i będzie okej :D
Z racji, że 2 weekendy mi przepadły zajęć na zaocznych, bo jeszcze nie wiedziałam, że będę na nie uczęszczać to teraz muszę zaległości nadrabiać, najgorzej w grudniu, bo wszystkie ważniejsze zajęcia, czyli ćwiczenia wtedy będę miała i kolokwia :)
Ale mimo wszystko cieszę się, że jakoś sobie to wszystko poukładałam :)
MIŁEGO WIECZORU :)