* Uwaga
To co tu opowiem to przerobiona trochę relacja z wycieczki rowerowej haha : )
* Bohaterowie
-Nel- ja
- Staś - Julia
- Saba - Natalia
-murzyn - Olek
Miłego czytania !
Przygody Stasia , Nel , Saby i ich murzyna.
Było piękne , słoneczne popołudnie. Nel jak zwykle przeglądała facebooka w poszukiwaniu świeżynek z życia jej wirtualnych przyjaciół. Nagle jej oczom ukazało się zielone kułeczko obok imienia i nazwiska jej wiernego towarzysza życia , Stasia. Czas na przygodę pomyślała i rozpoczęła konwersację ze Staszkiem.
-To piękny dzień na przygodę Stasiu- napisała i uśmiechnęła się w duchu.
-Masz rację Nel , co ty na to aby zabrać się wraz z Sabą i naszym wiernym murzynem na podbijanie nowych terytoriów ?
- Rower i murzyn już czekają ! Mów , o której mamy być gotowi ? !
-Ja i Saba czekamy na was o 18:40.
-Przygodo nadchodzimy !
A więc Staś , Nel , Saba i ich murzyn wyruszyli w podróż , która odmieniła ich nudne , kręcące się wokół facebooka życie. Na początku wszystko zapowiadało się pięknie. Jechali cudowną , pełną zielonych łąk doliną. Ptaszki ćwierkały , a słońce prażyło ich nie muśniętą jeszcze zmarszczkami skórę. Nagle do głowy Nel wpadła dzika myśl.
-POJEDŹMY DROGĄ , KTÓRA PROWADZI DO WIOSKI LEONA !
Rządni przygód towarzysze wyprawy pokiwali ochoczo głowami i chwilę później wszyscy znaleźli się na niebezpiecznej ścieżce.
-Myślę , że powinniśmy zawrócić- powiedziała strachliwa Saba i spojrzała nerwowo na Nel.
-Dotarliśmy już za daleko , nie możemy zawrócić ! - krzyknął przejęty Staś.
-Co ty kombinujesz ?- zapytał murzyn (no bo to , że był ich murzynem nie znaczyło wcale , że nie miał prawa głosu.)
-Podbijemy wioskę Leona ! - krzyknął Staś i gwałtownie przyśpieszył.
Nel , Saba i murzyn spojrzeli na siebie , lecz po chwili ruszyli za dzielnym kompanem.
A wioska Leona była niebezpiecznym miejscem. Już na samym jej początku na grupę naszych bohaterów czekały przykre niespodzianki. W zaroślach kryły się głodne i zdźiczałe dzieci , które tylko czekały na świeże mięso , naiwnych debili.
-Czy wy też czujecie , że ktoś was obserwuje ? - zapytała Nel i spojrzała nerwowo za siebie.
-Też mam takie uczucie-zgodziła się z nią Saba.
-Właśnie wkroczyliśmy na teren wroga.- wyszeptał Staś i zatrzymał na moment rower.
Przyjaciele poszli w jego ślady. Po chwili usłyszeli hałas w zaroślach i wszyscy w jednym momencie wskoczyli na rowery. Jechali bardzo szybko , już dawno byli na terenie wioski Leona. Nagle im oczom ukazała się kobieta , przypominająca wyglądem małpę z małym zarośniętym dzieckiem na ramieniu.
-Widzicie , oto jeden z okazów mieszkańców , którzy zamieszkują tą wioskę. Wydaję mi się , że przyszła na zwiady..oni już wiedzą , że wkroczyliśmy na ich terytorium.-powiedziała z przerażeniem Nel.
-I co teraz ? - zapytał murzyn.
-Musimy dojechać do góry Everest , lecz wcześniej będziemy musieli przejechać obok domu szamana...i ...- skończył Staś i spojrzał na murzyna.
-I co..? - zapytał zaniepokojony wzrokiem Stasia murzyn.
-Będziemy musieli złożyć Cię w ofierze aby pozwolił nam jechać dalej.- Staś gwałtownie zatrzymał rower i zagrodził drogę ucieczki murzynowi. Nel i Saba jednym ruchem zrzuciły go z rowera i obaliły twarzą na ziemie.
-Trzymajcie go ! Zaraz zwiąże mu ręcę i nogi ! - krzyczał Staś i zaczął szukać w plecaku liny.
Jak powiedział , tak zrobił. Już po kilku minutach biedny , związany murzyn znalazł się na terenie szamana i z wściekłością patrzał na odjeżdzających dalej , zdradzieckich przyjaciół.
-Zablokuje was na fejsie !- krzyczał lecz nikt już go nie słuchał.
Dzielni przyjaciele znaleźli się już na górze Everest , lecz to nie był koniec ich przygody.
- Spójrzcie , widać już wioskę ! - krzyknęła z przejęciem Saba.
Im oczom ukazała się zabita dechami wiocha i coś na rodzaj placu ze stojącym na środku koniem , który był zrobiony z plastikowych butelek.
-Co to ma być ..? - zapytała Saba przyglądając się dziwnemu plastikowemu stworzeniu.
-To jest ich bożek ! Wszyscy mieszkańcy tej wiochy zbierają się wokół niego o 12 w południe aby oddać mu hołd ! - powiedział Staś.
- Szlaken ! Przecież to za chwilę ! - krzyknęła Nel. -Lepiej zbierajmy się stąd szybko jeśli nie chcemy zostać zaatakowani przez wściekłych , oddających hołd koniom neandertalczyków.
Na te słowa wszyscy pognali w górę drogi , która prowadziła w stronę domu. Przeszli kawałek lecz po kilku minutach do ich uszu doszła puszczana w dali muzyka.
- Słyszycie to ? - zapytał Staś i nasłuchiwał dalej.
-To brzmi jak te ruskie hity , których słucha mój brat..-stwierdziła Nel
-Całkiem dobry kawałek..-powiedziała Saba , tupiąc rytmicznie nogą.
Nel i Staś spojrzeli na nią krzywo lecz po chwili na ich twarzach pojawiło się przerażenie.Za ich plecami ukazał się bowiem Leon i jego banda. To właśnie z ich telefonów rozbrzmiewała wieśniacka muzyka niczym z Klubu Genesis. Nel , Staś i Saba wskoczyli czym prędzej na rowery i rozpoczęli ucieczkę.
Inni zdjęcia: Prezenik patusiax395:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24