photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 MAJA 2013

* Uwaga 

To co tu opowiem to przerobiona trochę relacja z wycieczki rowerowej haha : ) 

* Bohaterowie

-Nel- ja

- Staś - Julia

- Saba - Natalia

-murzyn - Olek

Miłego czytania ! 

                                                     Przygody Stasia , Nel , Saby i ich murzyna.

   Było piękne , słoneczne popołudnie. Nel jak zwykle przeglądała facebooka w poszukiwaniu świeżynek z życia jej wirtualnych przyjaciół. Nagle jej oczom ukazało się zielone kułeczko obok imienia i nazwiska jej wiernego towarzysza życia , Stasia. Czas na przygodę pomyślała i rozpoczęła konwersację ze Staszkiem. 

-To piękny dzień na przygodę Stasiu- napisała i uśmiechnęła się w duchu.

-Masz rację Nel , co ty na to aby zabrać się wraz z Sabą i naszym wiernym murzynem na podbijanie nowych terytoriów ? 

- Rower i murzyn już czekają ! Mów , o której mamy być gotowi ? ! 

-Ja i Saba czekamy na was o 18:40.

-Przygodo nadchodzimy ! 

A więc Staś , Nel , Saba i ich murzyn wyruszyli w podróż , która odmieniła ich nudne , kręcące się wokół facebooka życie. Na początku wszystko zapowiadało się pięknie. Jechali cudowną , pełną zielonych łąk doliną. Ptaszki ćwierkały , a słońce prażyło ich nie muśniętą jeszcze zmarszczkami skórę. Nagle do głowy Nel wpadła dzika myśl.

-POJEDŹMY DROGĄ , KTÓRA PROWADZI DO WIOSKI LEONA ! 

Rządni przygód towarzysze wyprawy pokiwali ochoczo głowami i chwilę później wszyscy znaleźli się na niebezpiecznej ścieżce.

-Myślę , że powinniśmy zawrócić- powiedziała strachliwa Saba i spojrzała nerwowo na Nel.

-Dotarliśmy już za daleko , nie możemy zawrócić ! - krzyknął przejęty Staś.

-Co ty kombinujesz ?- zapytał murzyn (no bo to , że był ich murzynem nie znaczyło wcale , że nie miał prawa głosu.)

-Podbijemy wioskę Leona ! - krzyknął Staś i gwałtownie przyśpieszył.

Nel , Saba i murzyn spojrzeli na siebie , lecz po chwili ruszyli za dzielnym kompanem.

A wioska Leona była niebezpiecznym miejscem. Już na samym jej początku na grupę naszych bohaterów czekały przykre niespodzianki. W zaroślach kryły się głodne i zdźiczałe dzieci , które tylko czekały na świeże mięso , naiwnych debili.

-Czy wy też czujecie , że ktoś was obserwuje ? - zapytała Nel i spojrzała nerwowo za siebie.

-Też mam takie uczucie-zgodziła się z nią Saba.

-Właśnie wkroczyliśmy na teren wroga.- wyszeptał Staś i zatrzymał na moment rower.

Przyjaciele poszli w jego ślady. Po chwili usłyszeli hałas w zaroślach i wszyscy w jednym momencie wskoczyli na rowery. Jechali bardzo szybko , już dawno byli na terenie wioski Leona. Nagle im oczom ukazała się kobieta , przypominająca wyglądem małpę z małym zarośniętym dzieckiem na ramieniu.

-Widzicie , oto jeden z okazów mieszkańców , którzy zamieszkują tą wioskę. Wydaję mi się , że przyszła na zwiady..oni już wiedzą , że wkroczyliśmy na ich terytorium.-powiedziała z przerażeniem Nel.

-I co teraz ? - zapytał murzyn.

-Musimy dojechać do góry Everest , lecz wcześniej będziemy musieli przejechać obok domu szamana...i ...- skończył Staś i spojrzał na murzyna.

-I co..? - zapytał zaniepokojony wzrokiem Stasia murzyn.

-Będziemy musieli złożyć Cię w ofierze aby pozwolił nam jechać dalej.- Staś gwałtownie zatrzymał rower i zagrodził drogę ucieczki murzynowi. Nel i Saba jednym ruchem zrzuciły go z rowera i obaliły twarzą na ziemie.

-Trzymajcie go ! Zaraz zwiąże mu ręcę i nogi ! - krzyczał Staś i zaczął szukać w plecaku liny.

Jak powiedział , tak zrobił. Już po kilku minutach biedny , związany murzyn znalazł się na terenie szamana i z wściekłością patrzał na odjeżdzających dalej , zdradzieckich przyjaciół.

-Zablokuje was na fejsie !- krzyczał lecz nikt już go nie słuchał.

Dzielni przyjaciele znaleźli się już na górze Everest , lecz to nie był koniec ich przygody. 

- Spójrzcie , widać już wioskę ! - krzyknęła z przejęciem Saba.

Im oczom ukazała się zabita dechami wiocha i coś na rodzaj placu ze stojącym na środku koniem , który był zrobiony z plastikowych butelek.

-Co to ma być ..? - zapytała Saba przyglądając się dziwnemu plastikowemu stworzeniu.

-To jest ich bożek ! Wszyscy mieszkańcy tej wiochy zbierają się wokół niego o 12 w południe aby oddać mu hołd ! - powiedział Staś.

- Szlaken ! Przecież to za chwilę ! - krzyknęła Nel. -Lepiej zbierajmy się stąd szybko jeśli nie chcemy zostać zaatakowani przez wściekłych , oddających hołd koniom neandertalczyków.

Na te słowa wszyscy pognali w górę drogi , która prowadziła w stronę domu. Przeszli kawałek lecz po kilku minutach do ich uszu doszła puszczana w dali muzyka.

- Słyszycie to ? - zapytał Staś i nasłuchiwał dalej.

-To brzmi jak te ruskie hity , których słucha mój brat..-stwierdziła Nel

-Całkiem dobry kawałek..-powiedziała Saba , tupiąc rytmicznie nogą.

Nel i Staś spojrzeli na nią krzywo lecz po chwili na ich twarzach pojawiło się przerażenie.Za ich plecami ukazał się bowiem Leon i jego banda. To właśnie z ich telefonów rozbrzmiewała wieśniacka muzyka niczym z Klubu Genesis. Nel , Staś i Saba wskoczyli czym prędzej na rowery i rozpoczęli ucieczkę. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika avadacadabraa.

Informacje o avadacadabraa


Inni zdjęcia: Prezenik patusiax395:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24