Siemka :)
Znacie to uczucie, jak dzień przed jakimś ważnym wyjściem orientujecie się, że kompletnie nie macie się w co ubrać? Jeśli tak, to witam w klubie... :')
Jutro mam popis w muzycznej i za Chiny nie mogę znaleźć żadnej sukienki ani spódniczki, a przekopałam już całą garderobę ;_;
Zawsze się mówi "czego nie zagram, to dowyglądam"... Ja nawet na to nie mogę liczyć xD
Dzisiejszy dzień jest jakiś taki ponury... :c
Zabieg, z 26 listopada przełożyli mi na 3 grudnia, więc "Witaj nowy roku w gipsie!" -_-
Głupi ma zawsze szczęście :')
"Swoją radość można znaleźć w radości innych; to własnie jest tajemnicą szczęścia"
Dobranoc! xx