Obżarłam się, schlałam, rzygałam.
Rozwaliłam cały żołądek.
Dzisiaj znowu wpierdalam jak spasiona świnia.
Płakałam, powiedziałam mu wszystko.
On płakał, jak mogę się zabijać?
Tylko że kurwa, ja chyba nie umiem inaczej.
Jutro 200 kcal.
Jebie mnie to, że będę mdlała.
Nie chcę wyglądać tak jak kiedyś.
Fałdy na brzuchu powodują, że chce mi się rzygać.
Okropnie spasione uda.
Fuj.
Brzydzę się sobą.