Możesz utopić się w moim spojrzeniu- mi to nie przeszkadza.
Możesz kochać moje dłonie, usta, powieki- u mnie nic to nie zmienia.
Dopiero gdy twoje kochanie mnie omota- zblednę.
Dopiero gdy nie widząc cię będe wiedziała, że jesteś - powiem zostań.
Zaczynam się z deka irytować. Nie ma mojego dekielka, wiem gdzie jest, wiem, ze jest szczęśliwy, ale nie mam do kogo ust otworzyć.
Oj bieda.