Tak po prostu, bez kontroli znów przeżyłam następny dzień..
czasem zastanawiam się czy warto jest żyć?
Czasem też myślę '' a może ulżę sobię, mam dosyć tej męki.. po prostu wezmę kilka pigółek i bd już w raju.. na zawsze''
ale wtedy przypominam sobię
o tych wszystkich wspaniałych ludziach których poznałam..
o tych pociesznych mordkach.
Ale co mnie tam oni..
Jest jedna osoba która trzyma mnie przy życiu..
moja pierwsza i ostatnia miłość,
bo wiem ze kiedy jestem przy nim..
mam raj na ziemi :)