kiedy nie wiemy co zrobić, robimy głupie rzeczy.
w moje dni pełne beztroskiej zabawy, radości, swawoli,
wdarł sie bezczelnie niepokój.
ups. niepokój drąży dziury, ogromne jak kratery na ksiezycu.
kuleję.
moje serce, nierównomiernie bije, boje sie?
czego?
dorosłości?
czasami czuję sie jakbym była niepełnosprawna.
nie brakuje mi nogi czy ręki.
czasami czuję się jakby brakowało mi duszy.
i tak jakby uczuć zabrakło..
chyba nie umiem się zakochać.
Niby jesteś obok mnie ale tak jakoś mnie nie ma obok Ciebie..
moje najbliższe marzenie?
Chciałabym być tak silna jak bardzo nie jestem, z głową skierowaną ku górze przeć do przodu mimo wszystko. Znaleść zajęcie, które będę chciała robić do końca życia i iść do szkoły, którą skończę z tą dziecięcą satysfakcją.. życzę sobię tego.