Kiedy inni oczekują od nas,
że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa.
dawno nie pisałam ponieważ w moim życiu z dnia na dzień wszystko się zmienia.brak czasu, brak wszystkiego. każdy z nas uczy się na własnych błędach. każdy z nas toczy odwieczną walkę serca z rozumem. więc przechodząc do konkretów poznałam dwoje ludzi jedną dziewczyne która była oparciem moim, której mówiłam wszystko co jest możliwe. druga osoba to chłopak, chłopak który był dla mnie wszystkim a został już tylko epizodem. musimy przeżyć kryzysy, ale również szczęśliwe chwile. mam tak w dzień widzę się z najwspanialszymi osobami na ziemi Krzecza, Bartek, Iga. wieczorem zaś atakują mnie kryzysy, dwie osoby a tyle zamieszania wnoszą. dziękuje zaś mojemy byłemu mężowi, który jest najwspanialszym przyjacielem na ziemi, i kocha sowy jak i ja<3/
najgorsze jednak są rozmowy nocą serca z rozumem.