Zdjęcie autorstwa Pionia
A na zdjęciu oczywiście moja wspaniała dama czyli MissNevermind :*
zdjęcia jej autorstwa pod adresem : MissNevermind
a moje pod adresem xD : Attore
Zapraszam do odwiedzin naszych galerii ;)
(wszelkie uwagi mile widziane)
A już 22 grudnia zmaterializuje się moj aparat
wiem że może jestem upierdliwy pod tym względem....
ale naprawde mi się ryjek cieszy na mysl o tym xD !
A dziś pojawi się jeszcze wiersz autorstwa poety którego podziwiam - T.S. Eliota
Bedzie to pierwszy z serii
gdyż postanowiłem szerzyć jego twórczość
na łamach tego pb ;)
A zbiór jego poezji dostałem własnie od mojej damy (dziękuję) :*
(szukałem go by go kupić przez 3 lata;p)
T.S. Eliot "Portret Damy"
I
We mgle i w dymie, w popołudnie grudnia,
Rzekłbyś, że scena sama zdaniem się otwiera:
"Dla pana strzegłam tego popołudnia";
Cztery woskowe w ciemnym wnętrzu świece,
Cztery pierścienie światła na suficie,
Grobowca Julii atmosfera
Sprzyja wszystkiemu, co mówicie, a nie domówicie.
Powiedzmy, że nowego Polaka się słucha:
Gra preludia i palców pieszczotą.
"Ten Chopintak intymny... Wskrzesić jego ducha
Można by chyba tylko wśród przyjaciół
Najbliższych, co by kwiecia nie stargali,
Tak poniewieranego w koncertowej sali".
-I tak rozmowa spłynie
Miedzy skrzetnie skrywanym żalem a ciagotą
Przez skrzypiec przytłumiony ton w wiolinie,
W który sie trąbki z oddalenia wplotą,
Aż się zacznie
"Pan nie wie, ile dla mnie znaczą przyjaciele,
Jak to niezwykle spotkać, jak dziwacznie,
W życiu przygasłym, w ktorym staroci tak wiele
(Niekocham zycia... pan to wie? pan ma ten dar,
Że wszystko widzi wyraźniej!),
Z takimi przymiotami spotkać przyjaciela,
Które posiada i których udziela,
Z przymiotami, bez których nie bywa przyjaxni.
Ileż to znaczy, że to panu mówię -
Bez tych przyjaźni - życie to cauchemar !" .
Przez ten ton, co się winie po wiolinie,
I falsety
Trąbek, ciągnacych swe arietty,
W mózgu sie zacznie młocka tępa
Tam-tamu, który własne swe rozpęta
Preludy
Kapryśnie i monotonnej nudy,
W których wyraźnie wreszcie brzmi "fałszywy ton".
- Uff! wyjdźmy na powietrze w tytoniowym transie.
W podziwie dla pomników wyszedłszy z herbatki,
Rozważamy sobie ostatnie wypadki,
Sprawdźmy zegarki przy miejskim zegarze,
Pół godziny przy piwku spądźmy potem w barze.
(to pierwsza cześć poematu który składa sie z 3 części - reszta następną razą ^^)