Dotknąłem Pękniętą wargą Jej ust I nic się nie stało Nie uderzyła mnie w twarz Jej oczy nie zmieniły koloru Tylko brwi Uniosły się jak skrzydła ptaka Który nie wie Zostać Czy odlecieć
O sobie: "ale czymże jest wspomnienie, jeśli nie językiem uczuć, słownikiem twarzy, dni i zapachów, które powtarzają się jak czasowniki i przymiotniki w przemówieniu, ukradkiem przemykając się aż po samą rzecz aż do czystej teraźniejszości(...)twarz zwrócona wstecz otwiera szeroko oczy - ta prawdziwa zaś zaciera się powoli, tak jak na starych fotografiach...."