' Zasypiała dziś z uczuciem wilgotności na oczach. Wcale nie ukrywała na szkolnych progach, że nienawidzi tu sypiać. Marudziła jak codziennie po krótkim śnie, dręczących koszmarach. Narzekała na zwykłego papierosa, którego dym drapał jej gardło. Słuchała miłosnych rozterek, historii o przelanych do żołądka piwach. Nie interesowało ją to. Właśnie nie dawno dostała koszmarny telefon. Koszmarny? Koszmarnie śmiesznej treści!
Nie ominęła kolejnego krótkiego romansu z dorosłym człowiekiem po cholernej depresji. Przepraszała w duchu swoją ukrytą wrażliwość za tą brutalność.. Przecież dobrze wiedziała, że to kolejna ofiara która pozwala jej nabić pewności siebie. Snuła kolejny plan na przećpanego dupka, który wtargnął w jej zaplanowane życie ..
To kawałek wydrukowanego tekstu o kobiecie zmiennej gdy przebijający stres rozpala jej zimno ..
Witam.