Zdjęcie już trochę nie na czasie, bo z początku maja, ale nie mam bardziej aktualnego ze spaceru z Laguną, bo komu w taki upał chce się gnać na łąkę (no może ja jeszcze ochotę mam, ale Laguna wymięka - w proteście zatrzymuje się w połowie drogi i nie ma zamiaru maszerować dalej).
Lato w pełni, aż zbyt dużej :) W dzień najchętniej człowiek siedziałby w wannie zimnej wody, a w nocy spał na dworze, bo w domu - jak w piekarniku :) Nie narzekajmy jednak aż tak bardzo, bo niedługo przyjdzie jesień i będziemy marudzić na ciągłe opady deszczu.
Brak weny, do pisania dalszej notatki, może później coś wymyślę.
A teraz pozdrowienia dla:
- Kuby :*
- Lorki
- Anki G, która dawno sie do mnie nie odzywała
- Ewki (jutro imprezaaaaaa, pamiętaj)
- siostry i Damiana :)
Do przemyślenia:
- gdzie się podział romantyzm u facetów?