Lubię to zdjęcie. Mimo że wyglądamy jak wypłosze.
Tydzień z Kimczakiem minął bardzo szybko (to było do przewidzenia), a jutero wyjeżdża :C Muszę się przygotować na wielką dwudniową imprezę rodzinną w ten weekend. Jeśli wytrwam, to będzie super.
Cały czas obawiam się wyjazdu, który jest już za tydzień ;__; (z kawałkiem, bo zostało 10 dni). Na początku będzie strasznie, ale potem się [chyba] przyzwyczaję... Najgorzej będzie z powrotem. Samotna jazda pociągiem, potem znaleźc hotel, następnego dnia znaleźć lotnisko i przejść jakoś przeprawę samolotwą... To będzie dla mnie próba odwagi ><
Byleby wytrwać do sierpnia. Będzie super! Chociaż trochę boję się kursu na prawko...
Stres, stres, stres.
Oby wszystko potoczyło się dobrze!