Nie chcę cię
Jak bandyta się zakradasz
Nie chcę cię
Którędy wchodzisz nie wiem
Nie chcę Cię
Siedzisz wygodnie
Rozglądasz się jak po swoim
Nie chcę cię
Wypełniasz mnie
Rozpychając się w mojej skórze
Nigdy nie chciałam dobrze dla siebie
Nic dziwnego że za tobą tęsknię
Połykam złudzenia
Na rzeź hoduję się