W końcu byłam na zimowisku, i to jako jeden z organizatorów (wielkie ukłony w stronę Patrycji <3) :)
Byłam niepewna tego wyjazdu, nastawiona raczej sceptycznie, ale przekroczył moje oczekiwania o 3000 procent!
Zżyłam się z drużyną bardziej niż kiedykolwiek, tworzę z Mariuszem dobry zespół, który powiększył się o Rusiola, więc będzie dream team ;)
Pierwszy raz budowałam igloo, i to jakie igloo! :)
No i pojawiły się nowe perspektywy na stopień- kolano nie da rady, to ręce niech ćwiczą! :)
A poza tym to przeraża mnie przyszły semestr, praca do napisania, badania do zrobienia, praktyki do zrobienia.... ehh.
I jeszcze są Walentynki, a Bartek w pracy... za tydzień odpłacimy sobie wspólnym dniem :)