photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 KWIETNIA 2010

Oby...A gdy minęło dni siedem i

A gdy minęło dni siedem i mgły się rozproszyły,
Mieszkańcy Oceanii przerazili się spoglądając na siebie,
Wrzody i trąd obsypały im twarz,
Nosy i wargi popuchły,
Włos powypadał a ciało się zgięło,
Sam Bóg złamał postać tych których żałował że stworzył,
Niebo zaś które tę część świata pokrywało,
Stało się nadzwyczaj ponure i żółte,
Znikną błękit, zniknęła promienność słońca,
Można było na tym sklepieniu burym obliczyć fałdy,
 jakie układały chmury,
Ale nie było jeszcze dość kary,
Nie miał wszak przyczyny jeden człowiek,
Aby śmiać się z drugiego,
Wszyscy byli jednakowo brzydcy, jednakowa straszni,
A jednak szyderstwo było jeszcze głośniejsze,śmiech jeszcze wstrętniejszy,
Zwierzęta domowe nie poznawały swych panów,
I nagle te oswojone, przyzwyczajone do miejsca istoty,
 Gromadami poczęły opuszczać miasto,
I jakby smutku pełne ruszyły w góry,
Psy i małe śpiewne żółte ptaszki uszły na śnieżne wierzchołki,
Jakby zmówiły się ze sobą psy nie szczekały, ptaki nie śpiewały,
 Aby opuszczeni gospodarze nie gonili za nimi,
Miejsca ich zajęły kruki i wilki,
Grobowe te zwierzęta,
 Niby za wspólną zgodą,
 Poczęły się dzielić ciałem ludzkim.