suszone ryby. okropnie smiedzialy.
***
ach, coz to dzis byl za dzien!
najpierw w biurze siadla elektrycznosc (i co za tym idzie, takze nasze ogrzewanie), wiec nie majac nic lepszego do roboty razem z ekipa poszlismy na kawe, potem do pubu a potem na lunch. elektrycznosc nie wrocila, wiec poszlismy wczesniej do domu :-)
a poza tym mialam rozmowe z szefem agencji reklamowej, w ktorej mam zaczac staz - warunki troche sie zmienily, ale podjelam dzis ostateczna decyzje - podejmuje ryzyko i odchodze z mojej aktualnej pracy i zaczynam ten staz! ciezko bedzie przez pierwsze 2 miesiace, ale jestem niesamowicie podekscytowana, jupii!
:-))))
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24