[smok w Wielkim Pałacu Królewskim w Bangkoku]
pracuje nad prezentacja na jutrzejsze spotkanie w sprawie pracy. za oknem deszczowo, w mieszkaniu zimno a ja musze wykazac sie zainteresowanie i znajomoscia (jakas) produktow Microsoft. siedze nad notatkami i slajdami a duchem jestem zupelnie gdzie indziej.
ostatnio robie sie coraz bardziej zazdrosna o innych ludzi, zwlaszcza kiedy slysze, ze wybieraja sie na miesieczne wakacje do Tajlandii, albo na romantyczny weekend do Nowego Jorku... a ja na nic takiego nie moge sobie pozwolic bo wszystkie pieniadze ktore moglabym przeznaczyc na takie rzeczy musza byc przeznaczone na slub.
tak mi jakos nostalgicznie znow.