[sentymentalnie]
przegladalam Jego stare foldery - Australia, Nowa Zelandia, Tajlandia, Fiji, Singapur.
mowia ze zonaty/rozwiedziony facet ma za soba bagaz doswiadczen. a to wlasnie moj narzeczony ma na koncie wiecej doswiadczen i przebytych podroz niz niejeden czlowiek. i nie moge go zaskoczyc z niczym, bo tyle rzeczy/miejsc zrobil/widzial. nie zostawia mi to duzego pola do popisu. ehhh.