bardzo szczęśliwa byłam, trzy lata temu. Gruba byłam szcześliwa. Byłam blondyneczką, blondyneczki. Byłam grubą szczęśliwą blondyneczką. Teraz jestem nieszczęśliwą blondyneczką. 163cm, 48 kg, a ja jestem najnieszczęśliwsza pod słońcem. Nie mam chłopaka, nie mam przyjaciół, nie mam miłości, ktoś wie, że jestem, chyba tylko ja. Źle mi z tym, że wy też się odchudzacie, źle mi bo to jest złe kochanieńkie, złe. Złe jest to co kontynuujemy. O kurcze. Źle jest kiedy już cieszymy się z kostek, uciekających jak dni kilogramów. To takie dziwne kochane. Tata wyjechał, mamusia mnie kocha i pcha na dobre drogi. Mamusia chce żeby Ania była Anią, Aniusia, mamcia chce Anusi, choć czasem wydaje mi sie, że jej nie interesuje. Kurcze mamusiu. Kurcze dziewczynki moje kochanieńkie. Nie wiem czy chce być naprawdę szczęśliwa czy tyolko troszkę szczęśliwa. Przecież moża być szczupłym jedząc zdrowo co? Kochane.