Dlatego też ktoś mógłby mnie się spytać dlaczego tak usilnie ją krytykuje i tępię? Dlaczego jeśli w jakiejś organizacji/akcji itd. uczestniczy kościół to od razu ją krytykuje. Skąd się bierze moja zawziętość? Otóż ma to swoje powody. Niektóre są naprawdę błahe, natomiast inne są bardziej poważne.
Przede wszystkim zbyt dużo naczytałem się nasłuchałem o różnych aferach związanych z pedofilstwem wśród księży, którzy przecież powinni być ostoją moralności. Właśnie powinni, a jednak nie są. Uczęszczając na lekcje religii jako odpowiedź na pytanie: Dlaczego w kościele, który powinien być wyznacznikiem standardów moralnych i duchowych istnieje takie zjawisko jak sex z nieletnimi, matactwa finansowe itd.? usłyszałem, że księża są tylko ludźmi i jak każdy inny człowiek są kuszeni przez złego, a nawet bardziej ponieważ szatan szczególnie upodobał sobie ośmieszanie/osłabianie autorytetu przedstawicieli boga. Nie ukrywam, że takie wyjaśnienie nie bardzo mnie zadowoliło, bo przecież duchowni jako powinni być przygotowani na pokusy bardziej niż pospólstwo. Poza tym podatność na grzech swoją drogą, ale usilne ukrywanie tych zbrodni przez hierarchów kościoła i dawanie przestępcą uprawiającym pedofilię schronienia w Watykanie to już mocna przesada.
Ponadto denerwuję mnie to wszech wobec w kościele zakłamanie. Nie podoba mi się jak z ambony karcą grzeszników po czym sami czynią to co innym zabraniają. Nie twierdze, że sam jestem idealny i nie zdarza mi się czasem być hipokrytą, jednak nie robię tego notorycznie tak jak księża. Dodatkowo kościół podaję się za instytucję zaufania publicznego, a więc wypadałoby jakiś poziom utrzymywać (wyższy od obecnego).
Komentujcie :)
A jesli ktoś ma jakieś pytania do mnie niech pisze pm napewno odp pozdrawiam