jeszcze kwietniowe, kwiecieniowe, zakwitnione...
niedziela, dziwna niedziela, nie lubię niedziel, od zawsze, ale dzisiejsza jest wyjątkowo *aż brakuje słowa*
oh, jak dobrze, jak miło, jak przyjemnie
jak dobrze jest czuć pod opuszkami palców te najukochańsze pięć kilogramów szczęścia...<3