Dobrze jest czasem się rozejrzeć i znaleźć coś, co jest przysłowiową perłą w mule.
Trochę ciężko jest znaleźć czas na wszystko naraz.
Pracując cały dzień i będąc wyczerpanym wieczorem, znaleźć czas i siłę na pisanie nie jest łatwo. A pisać muszę, bo to i o Tol Calen chodzi i o mój własny warsztat, który chcę doskonalić. Gdy już siły się znajdą, gdy już czas się znajdzie i chęci nie brak, wtedy zawodzi Scumbag Inspiration. God damn it.
Swoją drogą, robienie 20-30km dziennie w pracy jest ciekawym doświadczeniem.
Dodatkowo widać, że ludzie w miastach noszą nosy wyżej głowy. Mało kto odpowie na pozdrowienie. Z drugiej strony, KAŻDY w małej miejscowości nie tylko odpowie, ale i zagada, uśmiechnie się, pomoże w razie czego. Miłe to.
Sinusoida wiecznie żywa; po upadku teraz powoli ku górze i starać się utrzymać na szczycie jak najdłużej.
Jeszcze trochę nie będzie mnie w Poznaniu i innych takich miastach. Ale stanę na nogi i nadrobię zaległości z Wami.
Do zobaczenia :)