photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 godz. temu

129.

Cały weekend spędziłam w pracy, nabawiając się kaszlu i pomieszania zmysłów. Dziś sypie śnieg, a ja idę miliardy kilometrów na komisariat policji, żeby złożyć zeznania. To zajmuje milion lat, a mi się spieszy, bo muszę odebrać w domu materac od kuriera. Mam obawy, że będę musiała wnieść go sobie na górę, a wiadomo, materac do łóżka waży trzysta kilogramów. Kiedy dzwoni kurier pytam zrezygnowana, czy mam sobie to wnieść sama. Słyszę uśmiech w jego głosie i proszę się nie wygłupiać. Więc nie wygłupiam się dłużej, a materac jest już u mnie. Nie mam ochoty na jedzenie, robię Kacprowi na obiad makaron z serem, a sobie wodę z miodem, goździkami i nadzieją, że przestanę kaszleć zanim wykorkuję. Razem z Kacprem do domu wpada tabun jego kolegów, kiedy ci chłopcy mnie w ogóle przerośli? Co za dramat. Miałam zrobić trening, ale dziś prawdopodobnie odpuszczę. Piję moją wodę, oglądam American Horror Story i szczerze liczę na to, że nic większego już się nie wydarzy. 

Komentarze

Photoblog.PRO atana Postaram się Monster, dziękuję!
2 godz. temu
Photoblog.PRO pamietnikpotwora Zdrowiej szybko.
3 godz. temu