Oczywiście, że tęsknię za wiosną. Za koszykówką, lepką farbą na rękach i żonkilami na stole.
Od kilku dni zasypiam z Konikiem Garbuskiem. Nieludzko kojąca książka. Chętnie zostałabym dłużej, ale budzik zatytułowany JEST CORAZ GORZEJ dzwoni o 6:00. Najbardziej lubię PONIEDZIAŁKOWY CHILL o 7:50. Z tym, że on dzwoni w środy, nie w poniedziałki.