Schodzimy sobie z górki
Wyrabiamy równowagę i mięśnie pleców ( prawie jakbym szkoliła młodego konia )
Ostatnio się ciągle terenujemy
Nie ma to jak galop po lesie w stronę stajni Bez wędzidła, jako 'czołowy'
i Joli noga na drzewie
Konwalia jest wspaniała Nabrała prędkości w tym galopie, ale jak poprosiłam o zwolnienie to spokojnie przeszła - kłus - stęp
Pamiętam 'dobre' rady z wcześniejszych lat: Jak koń nie chce ci zwolnić w galopie to ciagnij raz za prawą, raz za lewą wodzę... Potem się dziwić po co ten wytok, czemu koń zadziera głowę do góry...
Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy musiały stosować takich sposobów...
Od przyszłego tygodnia musimy zacząć bawić się z ziemi na ujeżdżalni, bo ostatnio to zaniedbałyśmy i czuję tego odbicie w naszych relacjach. Choć oczywiście cały czas jest całkiem nieźle