Zgasłeś tak cicho
jak żyłeś...
Czy o takiej śmierci
zawsze marzyłeś?
Byliśmy obok
za rękę Cię trzymaliśmy .
Ja ból twój słyszałam.
Żal i smutek
doprowadzał do łez
gdy Twoje cierpienie
na zewnątrz czuło się.
Cała doba
dla Ciebie to wieki trwało...
a potem śmierć, choć nasz płacz okropny
długo powstrzymywał Cię.
Cierpienia znosiłeś całe życie
musiałeś mieć ich już dość
wybłagałeś Boga
o ich kres
dla Ciebie tak lepiej jest
może pomyślisz,
że byłam zła
i egoistką nazwij mnie
ale przejełabym
twoje cierpienia
bylebyś nie opuszczał Nas...
Czas biegnie nie ubłagalnie to już 2 tygodnie jak Ciebie Dziadku niema z Nami... Ból i pustka rozrywa moje serce. Strata tak bardzo boli. Nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim ;(. Nic nie jest już takie samo i nigdy nie będzie. Ta pusta kiedy wchodzę do Jego pokoju mnie przeraża... To były najgorsze Świeta Bożego Narodzenia jakie mogły Nas spotkać...