poznali się przez internet. mieszkali bardzo daleko od siebie pomimo to świetnie się rozumieli, bardzo dobrze im sie ze sobą pisało.
zaprzyjaźnili sie. dziewczyna tak bardzo sie do niego przywiązała, że nie wyobrażała sobie dnia bez kontaktu z nim
jemu też zaczeło na niej zalezec. piękne prawda?
wydawało sie jej że to sie nigdy nie skończy..
jednak po dłuższym czasie zakochał sie w swojej najlepszej przyjaciółce..
zaczął mieć dziewczyne w dupie, no bo co go by obchodziła jakaś małolata..
niby mówił żę jest oky że ją lubi..
ale to trakie lubie Cie, ale tak na prawdę mam na Ciebie wysrane.. i tak mijaly miesiące.. ona dalej sie nie mogła otrząsnąć po tym , co sie stało, miała nadzieje ze jednak wszystko sie ułoży..
minelo mniej wiecej pół roku. odważyła sie, i napisala do niego.. tak bardzo juz za nim tesknila, ze nie wytrzymała
napisała 'hej, co tam?'a on że już nie jest z nią.. że napisała że to koniec czy coś takiego
na jej twarzy pojawił sie szczery uśmiech od bardzo dawna nie byla taka szczęśliwa. nareszcie poczula, że go odzyska, bylo to dla niej niesamowite
pisali ze sobą znowu.. codziennie, prawie codziennie pisala mu ze go kocha, że jej zależy
tak bardzo była szczęśliwa ze moze jednak on też coś do niej poczuje.
mijały miesiące, pisał jej teksty typu 'moja słodka' 'moja cudowna kicia' ' moja kochana'
a ona z kazdym dniem kochała go coraz bardziej. nie wyobrażała sobie życia bez pisania z nim,
miała nadzieje ze sie spotkają, i będą razem.. ze im sie uda
ale to by było za piękne, napisał jej ze musi wyjechać do Włoch
do roboty, myślała że jej pęknie serce.. 2 tygodnie bez niego.. poźniej napisal coś typu ze jednak nie bedzie go z miesiąc.. uspokajał ją że nie jedzie na laski i ze wróci, pisał, żeby nie była smutna
jak idiotka mu uwieżyła.. naiwna- nie ?
za kilka dni miał wyjechać.. przestał się odzywać.. nie wiedziała co sie stało ...
nadszedł dzień wyjazdu.. nadal sie nie odzywał.. było jej bardzo ciężko, ale miala nadzieje, że jak wróci to wszystko bedzie jak dawniej - myliła sie
po chyba 2 tyg zobaczyła jego opis na gg..: 'moja Kasiu...liczysz sie dla mnie tylko Ty ;* pragne miec tylko Ciebie w swych ramionach. W Konciu w polsce :D teraz tylko powrot do M******a'
w tym momencie pękło jej serce.. płakała godzinami, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.. zabić sie? - przecież go i tak to nie obchodzi..
poczuła jak by ktoś wbił jej nóż w serce.. nieee, to było jeszcze gorsze, wszystko nagle straciło sens,
nic jej nie cieszyło, to co dotych czas sprawiało jej radość, stało sie bez wartościowe..
tak bardzo chciała aby jej napisał, że tęsknił.. tak bardzi mu jej brakowało, miała nadzieje, choć wiedziała że tak sie nie stanie
szukała jakich kolwiek ostrych przedmiotów, by zamienić ból psychiczny na fizyczny, robiło się jej słabo, za każdyn razem gdy z jej ręki wypływała krew, pomimo to, nie przestawała się okaleczać
znienawidziła siebie za to, że znowu kogoś tak blisko dopuściła do siebie, że oddała mu swe serce, że bez granic mu ufała
chciała się zabić.. odejść z tego świata... Ta, która zawsze wszystkich pocieszała, tak bardzo potrzebowała pomocy
lecz nikogo przy niej nie było.. to ją całkowicie zabiło
dla M.
~aszfi