Nie jestem typem gościa który pisze jakieś pamiętniki, blogi. Założyłem to bo hmm sam nie wiem, teraz cieszę się że to zrobiłem, przynajmniej mam gdzie napisać/opowiedzieć co mam w głowie naprawde. Rozstałem się z jedyną osobą na której tak naprawdę zależało mi w życu, dla której dałbym się posiekać, skoczyłbym w ogień. Setki wspólnych zdjęć, tysiące wspólnych chwil za które oddałbym wszystko, ten ogień w oczach, to ciepło które sobie dawaliśmy wzajemnie kiedy naprawdę tego potrzebowaliśmy, wzloty i upadki, zawszę kończyło się dobrze, będzie mi tego wszystkiego brakować, nie wiem czy będę mógł żyć normalnie kiedykolwiek, z tą udręką-rozterką. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi że się rozstaniemy to bym go wyśmiał. Eh, to ma być życie taaa...? Od dnia rozstania, każdej nocy się budzę po kilka razy spocony, co noc śnię o niej przynajmniej raz, jak kiedyś miałem problem z zapamietaniem snu to teraz pamietam wszystkie. Gorsze dni mam już za sobą, ale wczoraj zaczęło się od nowa, z tym że jakoś inaczej, wrócił smutek, żal itd. ale z czymś innym, nie pasującym. Czuję jak wracam do swojego pierwotnego ja, chłopaka totalnie zamkniętego w sobie, żyjącego w swoim świecie, którym byłem zanim ją poznałem. Nie wiem czy cięcie się, myśli samobójcze, chęć napisania listu pożegnalnego było dobre (nie zrobiłem tego tylko i wyłącznie dlatego że nie wyobrażam sobie co czuła by moja matka, siostra, ONA). Czy to czas na zmiany? Hmm. Może to i dobry pomysł, od poniedziałku zaczynam nowe życie a jak nie to wbijam nóż w serce heh. Nie chcę się nigdy więcej zakochać, nie chcę czuć nic, chcę być jak kiedyś, bez uczuć, przynajmniej ze stłumionymi tak silnie że nawet ja ich bym nie dostrzegał(tak jak kiedyś). Nie życzę nikomu takiego cierpienia, takiego chamstwa jakiego doznałem tydzień po rozstaniu. Jeśli w ten sposób chciałaś pokazać że nie ma już dla nas szans to brawo, udało Ci się naprawdę, szkoda że nie pomyślałaś chciaż troche wtedy o mnie ;/ trudno. Czas leczy rany? Niech uleczy moją psychikę to i rany same się zagoją.
nie myśl, zapomnij, nie da się
ps: bez muzyki, nie mam na nią ochoty
ps2: miałem nie wstawiać kawałka ale ten jest tak adekwatny że aż mam łzy w oczach