Obudzil mnie sen , koszmar czesto je mam , za duzo martwie i nie potrzebnie mysle o bzdurach przez zasniecieciem. Otrzowylam oczy byla 8 rano , sobota . Wiedzialam ze znow czeka na mnie wiadomosc od Niego , zawsze tak robi , pisze jak bardzo mnie kocha i zyczy dobrej nocy . Mina mojej mamy byla bezcenna ." -jest sobota godzina 8 rano a ty nie spisz ? wychodzisz gdzies ?" zapytala dlatego gdyz zawsze co piatek i sobote wychodze nad ranem z domu . Nie po to by pobiegac czy isc do sklepu bo cieple bulki. Wychodze do Niego zawsze po imprezie dzwoni do mnie zebym spala u niego. "-Nie mamo nigdzie sie nie wybieram , nie tym razem " . Nie , nie bylismy obrazeni na siebie . Po prostu dla swietego spokoju mojej mamy zostalam w domu. Z niecierpliwoscia czekalam az wstanie , zadzwoni do mnie lub napisze ale wiedzialam ze to troche potrwa . Wybila 14 na zegarze . znudzona juz do smierci co piec minut spogladalam w telefon. Wiadomosc otrzymama , "-jestes sama ? ;3" serce podskoczylo mi do gardla , usmiech zawital na mojej twarzy"-z toba od pol roku ;3 moja mama jest od 12 w pracy " odpisalam . "-wykapie sie i wpadne ;*" odrazu wyskoczylam z lozka i wzielam sie do pracy , szybkie ogarniecie sie i obiad bo pewnie glodny przyjedzie . Co chwile spogladalam w okno czy juz jedzie , widze skrecajace BMW e46 pod moj blok . wychylilam sie przez okno i zobaczylam machajacego mi Sergiusza , odmachalam mu i poszlam zwiazac wlosy . Stojac w kuchni uslyszalam pukanie do drzwi . "-czesc skalbie !" rozebral buty kurtke i usiadl na kanapie . "-jak impreza?" spuscil glowe w dol . nachylilam sie po slodkiego buziaka. "Taki grzeczny bylem ! " obrocilam sie na piecie i poszlam dokonczyc obiad. Podszedl , przytuli mnie i pocalowal w szyje . "-Na fejsie miales 1 zaproszenie 2 wiadomosci i 4 powiadomienia" i zaczela sie wojna o telefon. Oczywiscie musialam odpuscic bo zaczely sie foszki. "-cem sie przytulic " rzucilam wszystko i poszlam Go usciskac.po obiadku z pelnymi brzuchami polozylismy sie i patrzelismy na trudne sprawy znow mnie przytulil lecz On nie potrafi chwile spokojnie polezec i zaczelismy sie wyglupiac , znow kotek wyciagnal swoje "szpony" i zaczal mnie drapac , z czasem zaczyna mi sie to podobac . Ogarnelam po obiedzie i poszlismy do mojego pokoju poleniuchowac na wiekszym lozku. I wyglupow czesc dalsza , gryzienie drapanie szczypanie laskotanie full pakiet ,oczywiscie nie zapominam o tych wszystkich buziakach ktorymi zostalam dzis obdarowana . polozyl sie na moim brzuchu "-slyszysz tatusia ?" zażartował .serce przyspieszyło nogi zrobiły mi się miękkie. Położył się obok mnie i znów zaczęliśmy sie całować.
"-misiu dlaczego ty mnie wąchasz? "
"Bo chce poznać twoje ciało kawałek po kawałeczku" położył się na mnie i pocałował mnie bardzo czule, spojrzał w oczy" wiesz nie potrafię Cię zdradzić nawet gdybym chciał to nie potrafię. Po prostu jesteś ta ostatnia ta jedyną. " zamurowalo mnie. Na mojej twarzy pojawil się uśmiech a w oczach łzy szczęścia. Dodał tylko" kocham Cię myszko" i już nic nie musiał mówić. Leżąc tak przytulona do niego mogę z pewnościa stwierdzić że chce go na Dzien Dobry i dobranoc. Chce go już po prostu na zawsze.
_________________
Kochaaam Cie najmocniej na świecie ;*