chciałoby się taki mieć...
chyba mam dzisiaj jakąś depresję, czy coś. Moje huśtawki nastrojów są nie do wytrzymania...
Jeśli chodzi o dietę... no to wczoraj wieczorem niestety złamałam się i zjadłam batonika. Ale byłam (i jestem nadal) na siebie zła! Ale będzie lepiej, przecież musi być :)
Jeszcze dzisiaj nie ćwiczyłam, ale planuję troszkę się pomęczyć ze sprężyną i pojeździć na stacjonarnym :)