No tak...pożegnaliśmy 2007...Podsumowując tamten rok...i dla mnie i dla Marusi było dużo wzlotów i upadków - ale tego nie unikniemy, tak będzie zawsze. Ale jedno co moge powiedziec to nie był to najszczęśliwszy rok! Życzymy wię i sobie i wam aby ten 2008 rok był lepszy od poprzedniego, o wiele lepszy! życzymy wam także pomyślności, potęgi miłości, siły młodości, samych spokojnych, pogodnych chwil i mnóstwa cudownych i wzniosłych dni:*
"To, co możesz uczynic jest tylko maleńką kroplą w ogromie oceanu,
ale jest właśnie tym,
co nadaje znaczenie Twojemu życiu."