No bo w końcu z wypadu.
Czytać, czytać, czytać, czytać, czytać,czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać, czytać.... No lubieee... ale może niekoniecznie o powstaniu kościuszkowskim i ile brygad miało wojsko rosyjskie.
Ale niedługo skończę to i zabiorę się za moje kochane książki, które już czekają, żeby je przeczytać:)
Właśnie piję kawę. I znów się obijam zamiast uczyć. Bez sensu. A ferie to powinien być wypoczynek, a nie kurde żeby zdążyć przeczytać "Lalkę"! Nie żebym coś miała do Bolesława Prusa (patrz: Aleksander Głowacki), no ale ta książka jest odrobinę za długa.
A teraz wracam znów do Stanisława Herbsta. Zdecydowanie TEJ książki nie polecam...
"Każdy jest wyjątkowy na swój sposób i za to ktoś cię kocha,
za to że jesteś to ty, a nie ktoś inny" :*