Mam kaca moralnego...
Tak, tak to chyba można nazwać.
Uwielbiam burze.
"Miłość nigdy nie przychodzi po trochu.(...) Jeszcze wczoraj świat miał jakiś sens, mimo iż jego w nim nie było. Dzisiaj potrzebowałam go u swego boku, by dojrzeć prawdziwą istotę rzeczy."
Uwielbam tą/tę książkę.