eshh. bo tak jakoś wyszło.
nie udało się?
hmm trudno teraz to stwierdzić.
ale i tak uparcie będę dążyła do celów.
i poradzę sobie.
choć chwilami jest ciężko.
Daguś miałaś rację!
ale podnoszę się...
i tak będzie.
i ułoży się.
będzie tak jak sobie wymarzyłyśmy. :)
Klaudia dziękuję CI za wszystkie rady i słowa otuchy.
chyba teraz najbardziej tego potrzebuje.
znów nie udana próba... :|
tak, tak. ja w ostateczności.
kto zawinił?
nie wiem.
cholernie boli.
czy jestem silna?
hmm jak bardzo?
czy zdołam to wytrzymać?
chyba muszę... albo chcę.
na złość Ci zrobię! ot tak.
a później znów zaufać...
choć to nie takie proste.
trzeba wierzyc.
:*