podsumowując rok..
najgorszy w życiu..
straciłam wszystko co miałam
wiarę, nadzieję i miłosc ..
tylko Malster był pozytywnym akcentem
i upadniesz nie raz idąc po swoje marzenia
Czasem brak jednej osoby sprawia, że świat zdaje się wyludniony
nie umiem żyć na serio to przykre a tak smutno samemu kłaść się spać
więc zabij mnie bo nie potrafię bez niego żyć.
a w nowym roku? nic się nie zmieni, nie spełnią się żadne marzenia, kolejny rok będzie tak samo przygnębiający i pełen cierpień jak poprzedni. kilka nowych problemów w zamian za stare. może i jestem pesymistką, bo rzeczywiście brak mi nadziei w lepsze jutro
Nie pamiętam swojej ostatniej radości, bo od dłuższego czasu jest tak do dupy
cześć. nie radzę sobie. chcesz mi pomóc?