No witam was kochani.
ale sie dzisiaj zdenerwowałam
Miałam kursy na 8 ale stwierdziłam ze nie chce mi sie ruszać i jechalam godzine później miałam autrobus o 8,04 spóźnił sie ponad 20 minut i jechał wolniej niż karawan który z trumną jeżdzą na pogrzebach. co tam spóźniłam się na 3 lekcje i okazało się że nie potrzebnie przychodziłam bo tylko godzine jescze siedzielismy. Byłam zmarznieta . Mamz na kursach now ania profesor Anie ;**
Ale nie żałuje że przyjechałam. Potem z najlepszą ekipą poszlimy do forum. spotkaliśmy jeszcze znajomych z kursów. Latałysmy po sklepach i cykałysmy zdjecia wszędzie gdzie popadnie aż ochroniasz nas opitolił. U Sandry 600 zdjec ale były chyba 4 apraty jeszcze wiec lajt.
Kursy są fajne tylko z nimi bez nich to lipa. Cieszę sie ze poznałam tych glupoli <3