Juz tydzien po moich ostatnich zawodach pływackich ... czas leci. Nie chce mi sie pisac o tym jak strasznie mi smutno ze nie bede juz plywac, ale przynjamniej uwolnie sie od tego brutalnego wstawania na 6 rano na trening i popołudniowych męczarni , ufff. Najbardziej bede tesknic za tymi wsyztskimi ludzmi no i za wspolnymi wyjazdami na zawody :(
Od teraz moje zycie bedzie o wiele nudniejsze ...
No i macie jeszcze Asie koksa przed prawdopodobnie ostatnim startem w zyciu.
sory zapomnialam obrocic