z Sysiakiem.
w Lednicy.
słonecznie
strasznie szkoda zostawiać
mi gimnazjum i tych wspaniałych ludzi.
życie codzienne sprawi,
że nasze kontakty się osłabią.
Ty nie wiesz jak trudno pustym miastem iść,
z dalekich komet czapkę szyć,
jesiennym wiatrem gnanym być.
Przepraszam, za naszych pól bitewnych kurz,
za słowa tnące tak jak nóż,
za kilka tych jesiennych burz...
Kochan Cię jak brata ;*