No i koniec diety trzeba było uczcić w Mc Donaldzie. No i tak żeśmy zrobili:D Anka niby niepozornie, ale ewidentnie specjalnie nam książki wpieprzyła i dziwnym trafem zapomniała. to było zdecydowanie z premedytacją:p Haha Wogóle chyba mi się ryby rozmnożyły :) Chyba ze 100 kuleczek mam w akwarium:D Sweet :D