Zdjęcie: praska tabliczka. Tylko troszku źle ścięta. Ale ogólnie to chyba najlepsze zdjęcie, jakie zrobiłam na wycieczce xDD
Zeszły tydzień. Szkoła, trochę wolnego, zakupy, malowanie ^^ w sobotę wielkie pakowanie i, jakby nie było, nieco ponure myśli.
Poniedziałek - środa. Wycieczka do Czech, gorąc, Praga w pigułce, superprzystojni kelnerzy [^^"], zimna kaaaawa, łażenie po górach, ciekawe propozycje nawiązania znajomości ['-Potyracie? -Potyramy!' Jakby co, tyrać to po czesku pracować xDD], czeskie słodycze. To tak w skrócie.
Wczoraj. Trzy pierwsze lekcje, upał, Mojito! ^^ No i zaganianie do focusa z zawrotną prędkością xDD
Dziś. Gorąc, centrum kariery [czy jak to tam], nicnierobienie na lekcjach, Mojito vol.2 ^^
Ogólnie w miarę pozytywnie. W miarę. Zbliża się koniec roku, więc wszystko takie pokręcone. Ale w granicach przyzwoitości. Nastrój, cóż przegrzany, jaki może być w tej temperaturze? xDD
'Wilhelmie, czym jest dla naszego serca świat bez miłości! Czym jest latarnia magiczna bez światła! Ledwo wstawisz w nią lampkę, ukazują się najbogatsze obrazy na twej białej ścianie.'
:*** ^^