Kiniuch robił... Takie tam z drzewem xD
Dawno nie dodawałam nic bo... nie chciało mi się ;p Nareszcie upragnione wakacje, ale ciągle mam nawyk łapania za książkę od matmy- chyba jakiś syndrom drugiego, autyzm i te sprawy. Oczywiście nieuniknione nowe anegdoty: dziwne fatum, "Agata! Spier.adalmy!", droga do Carrefoura wiążąca się z dwukrotnym zapłaceniem mandatu, konieczność udawania głupich blondyn, solanki, śliska podłoga xD, niekomfortowe poduszki, czapeczka, urodzinowy piknik, uciekające cycuchy, syndrom swędzącej głowy, piłka za 2 zł i kurde zapomniałam ;D.