ale fajnie:)
4 nocki spędzone we własnym łóżeczku...nie myśląłam, że będę tak tęsknić za domem, za przyjaciółmi...Dziękuję Wam za ten weekend!!!!!!
to nic że podpaliłam prawie stół w Birbandzie i rękę Marcina:P sesese...to nic:]
było super...i już za Wasmi tęsknię...i a moją Asieńką....i w ogóle....:(
muszę jeszcze napisać o smutnej rzeczywistości...jechałam teraz z Wawy w przedziale z kobietą, której syn zaraz po maturze wyjechał do Irlandii i nie zamierza wracać. a na przeciwko mnie jechała sliczna młoda kobieta, z 7-miesięczną Olą. od 5 lat mieszka razem z mężem w Londynie. wiedzie im się dobrze. Nie zamierzają wracać...
mozę jestem sentymentalna, czy coś takiego, ale jest to dla mnie smutne....
za bardzo kocham Polskę i ludzi tutaj żeby chciać wyjechać na stałe! no alke tak na troche, to z przyjemnością:P sesese...tylko nie sama:D: :P oczywiście!
ech ..teraz muszę sie zebrać i iść na uczelnię, bo od jutra kolejna 2,5 tyg bardzociężkiej pracy...:( naprawde nie spodziwałam sie że aż tak ciężkiej. jestem pracoholikiem. ....czką:P, ale z wyboru a nie z musu.... no nic dać rade trzeba:)
pozdrowienia dla: Asieńki, Agatek dwóch mych, Pati, Rogasia, Marcina, Sobola, Wawy, Bartusia, mACIUSIA, bORKA, Maksa, Kubusia, ...heh..ale słodze:P
sesese....
i najsłodsze dla najsłodszego...:*:*
do boju!!!!!!