Chcę listopad . już . teraz . nigdy tak nie czekałam na ten miesiąc. na jesień . .
W sobotę może Rzeszów , znowu weekend z Anią . ?
Znów przypomnę sobie jak było pięknie mieć ją tu . na miejscu nie 70 km od siebie .
Moją kochaną Anię która zawsze mnie wysłucha . nawet kiedy gadam głupoty , pociesza kiedy płakać mi się chcę bez przyczyny ,
Rozśmiesza i ściąga na ziemię kiedy za wiele sobie wyobrażam.
Nie doceniałam tego że mogłam napisać : Za 15 minut pod harcówką . a ona tam była gotowa spędzić ze mną cały dzień na niczym . na słuchaniu moich żalów na Jego temat . na śmianiu się i na huśtaniu przez 5 godzin i słuchaniu w kółko tej samej piosenki . niby nic a jednak tak wiele . tak bardzo mi tego brakuje . tak bardzo brakuje mi przyjaciółki obok siebie . Te wspólne weekendy , biwaki , Bieszczady . może w maleńkim stopniu nam zrekompensują ten stracony czas . ale to jest bez porównania gorsze niż jej codzienna obecność obok mnie .
Trudno . jakoś trzeba z tym żyć. Za 3 lata mam nadzieję spotkamy się w Krk na studiach i znowu będziemy miały siebie na co dzień :)
A w sobotę znowu ją pomęczę swoimi problemami , pośmieję z własnej głupoty a z jej jeszcze bardziej ; * Opowiem o Nim . i będziemy siedzieć na huśtawkach słuchając po raz 10000 " kiedy umrę kochanie " .
Po prostu będzie cudownie . z nią :)